wtorek, 31 stycznia 2017

Dziennik cwaniaczka #59


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA  JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

„Kiedyś będę sławny, ale na razie utknąłem w gimnazjum z bandą półgłówków.”

Greg Heffley rozpoczyna naukę w gimnazjum. Nie jest to prosta sprawa biorąc pod uwagę fakt, że jest to miejsce, gdzie spotykają się różne dzieciaki – kujony, osiłki, chuderlaki, lizusy, rozrabiaki i normalni uczniowie. Z pierwszym dniem szkoły Greg zaczyna prowadzić dziennik, który ma być w przyszłości świadectwem jego wspaniałości. Opisuje w nim nie tylko wydarzenia szkolne, ale i zwykłe sytuacje dnia codziennego - Greg nie zawsze ma łatwo w życiu i nie wszystko idzie po jego myśli. Poznajemy rodzinę Greg’a, jego najlepszego przyjaciela Rowley’a, innych uczniów i nauczycieli.
I jest jeszcze ser, który nie bez przyczyny znalazł się na grzbiecie i pierwszej stronie książki. To właśnie on odegra największą rolę w tej całej historii.
Dlaczego „Dziennik Cwaniaczka” czyta się szybko i przyjemnie? To zdecydowanie zasługa rysunków, które wzbogacają całą historię. Książka w wielu miejscach wywołuje uśmiech na twarzy a czasami lekkie oburzenie ze strony czytelnika. Jest to jednak historia, która ma morał i może nas czegoś nauczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz. Zostanie dodany po zatwierdzeniu przez administratora.