niedziela, 23 kwietnia 2017

Tomek w krainie kangurów #12



 *RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

„(...)I wierz mi, że chociaż wiele cudów ujrzysz podczas włóczęgi po świecie, takiej rzeki jak Wisła i takiego miasta jak Warszawa nigdzie nie znajdziesz.”

Jest rok 1902 i Polska od kilkudziesięciu lat nie istnieje na mapach świata. Tomek Wilmowski, czternastoletni uczeń warszawskiego gimnazjum, ma jedno wielkie marzenie – zobaczyć swojego ojca, który musiał uciekać z będącego pod zaborem rosyjskim kraju. To marzenie staje się rzeczywistością, kiedy to pewnego dnia w salonie wujostwa, u których mieszka, pojawia się Jan Smuga, przyjaciel ojca Tomka. Zabiera on chłopca Triestu, gdzie po latach rozłąki dochodzi do spotkania ojca z synem i rozpoczyna się pierwsza przygoda, która pozwoli spełnić inne marzenia chłopca – podróżowanie po świecie. Podczas podróży do Australii Tomek zaprzyjaźnia się z bosmanem Nowickim, który uczy go posługiwać się bronią (co okaże się potrzebne nie tylko w łowach na egzotyczne zwierzęta). Po dotarciu do Australii nasz bohater nie może narzekać na nudę. Polowania na kangury i emu, burza piaskowa, poszukiwania Sally, mrożące krew w żyłach spotkanie z poszukiwaczami złota – to tylko niektóre przygody, które jest nam dane przeżywać wspólnie z Tomkiem i jego przyjaciółmi.

„Tomek w krainie kangurów” to książkowa klasyka (wydano ją po raz pierwszy w 1957 roku). Dlaczego jest ona tak niezwykła? Ponieważ pozwala nam ona nie tylko wspólnie przeżywać przygody wraz z Tomkiem, ale jest również wspaniałym opisem niezwykłych miejsc w Australii, egzotycznych zwierząt i ludzi ją zamieszkujących. W czasach, kiedy nie było jeszcze Internetu, zagranicznych czasopism czy programów takich jak National Geographic, to właśnie takie książki i odrobina wyobraźni były dla młodego czytelnika pierwszym źródłem wiedzy o odległych krajach czy kontynentach. Książki o Tomku mają jeszcze jeden bardzo ważny element – pokazują jak ważna jest miłość do utraconej ojczyzny i jak ważne jest bycie dumnym z tego, że jest się Polakiem. Przygody Tomka nie kończą się w Australii. W kolejnych ośmiu tomach (większość jest dostępna w naszej szkolnej bibliotece) wędrujemy z nim po wszystkich kontynentach i przeżywamy przygody w Afryce, na Syberii, wśród Indian, nad Amazonką i w innych ciekawych miejscach, których być może sami nigdy nie odwiedzimy.

Każdy zapalony czytelnik ma książkę lub serię, dzięki której pokochał czytanie. Dla mnie był to jeden z tomów przygód Tomka wyszukany podczas choroby w domowej biblioteczce znajdującej się w spiżarni. Czasami fajnie jest po latach powrócić do lektury z dzieciństwa i ponownie udać się na wyprawę w nieznane. 





piątek, 17 marca 2017

Peter Nimble i magiczne oczy


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA MATEMATYKI AGNIESZKA

Peter Nimble ma tylko dziesięć lat, ale nie ma łatwego dzieciństwa. Nie dość, że jest sierotą, to jest również bezdomny i niewidomy. Jak wobec tego ma sobie poradzić, aby przetrwać? Brak wzroku rekompensują chłopcu świetny węch oraz bardzo zwinne palce. I to właśnie sprawia, że Peter staje się najsłynniejszym złodziejaszkiem na świecie.
Pewnego razu chłopiec przypadkowo kradnie szkatułkę, w której znajduje trzy pary oczu: jedną ze złotego pyłu, drugą z czarnego onyksu oraz trzecią ze szmaragdów. To zdarzenie staje się początkiem czarodziejskich przygód Petera. Po włożeniu oczu, w niewyjaśniony sposób zostaje przeniesiony na tajemniczą wyspę profesora Placka, gdzie otrzymuje niezwykłe zadanie. Ma wyruszyć do Zaginionego Królestwa i ocalić jego mieszkańców. W podróży towarzyszy mu sir Spląt, dzielny rycerz uwięziony przez złośliwą wiedźmę w ciele konia oraz kota.

„Początek jakiejkolwiek podróży – wędrówki czy nawet spaceru – to jedna z najprawdziwszych radości życia. Każdą chwilę przepełnia podnieta na myśl o tym, co może się zdarzyć.”


Jeżeli uwielbiacie książki przygodowe połączone z odrobiną magii, to pokochacie dzielnego Petera i wraz z nim wyruszycie na ścieżkę niesamowitych przeżyć. Czy uda mu się wypełnić niebezpieczną misję? O tym musicie przekonać się sami! 

wtorek, 7 marca 2017

„Alcatraz kontra Bibiotekarze” - tom 1 „Piasek Raszida”


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA  JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

Nazywam się Alcatraz. Alcatraz Smedry. […] I dlatego uznałem, że moi rodzice musieli mieć spaczone poczucie humoru. Inaczej dlaczego mieliby wybrać nazwę najbardziej osławionego więzienia w dziejach USA na imię dla dziecka?”

Alcatraza poznajemy w dniu jego trzynastych urodzin, kiedy to „niechcący” podpala kuchnię swoich przybranych rodziców. Dlaczego „niechcący”? Już Wam o tym piszę. Chłopiec jest sierotą i bardzo często zmienia rodziny zastępcze, gdyż jest chodzącą katastrofą – psuje wszystko czego dotknie od zwykłych klamek przez trofea sportowe aż do luksusowych samochodów. Nic więc dziwnego, że każda następna rodzina się go „pozbywa”. W dniu trzynastych urodzin nasz bohater otrzymuje tajemniczą paczkę z tytułowym piaskiem, który jeszcze tego samego dnia zostaje skradziony. I tak zostajemy wspólnie z chłopcem rzuceni w wir niezwykłej przygody. Na scenę wkraczają dziadek chłopca, dwaj kuzyni i rycerz Bastylia. To oni informują go, że świat kontrolowany jest przez złych Bibliotekarzy, którzy pragną władzy absolutnej. Czy nasi bohaterowie odzyskają piasek, jaką ma on moc, czy psucie rzeczy pomoże bohaterom i jaką prawdę ukrywają przed światem Bibliotekarze?

Brandon Sanderson jest pisarzem znanym szczególnie starszym i dorosłym wielbicielom fantastyki. Jego wyobraźnia, tworzenie nowych światów oraz słów i zwroty akcji już niejednemu czytelnikowi zafundowały tzw. „zbieranie szczęki z podłogi”. Całą historię poznajemy z perspektywy tytułowego bohatera, którym okazuje się sam autor (przed lekturą książki wato przeczytać informacje na jej skrzydełkach :-) ). To co Alcatraz na początku książki uznaje za katastrofę okazuje się niezwykłym talentem. Każdy bowiem w rodzinie Smedry ma jakiś talent – dziadek się spóźnia, kuzyn Sing potyka a kuzyn Quentin mówi bez sensu. W trakcie całej przygody (która trwa AŻ jeden dzień) na scenę wkraczają m.in. gadające dinozaury, ożywione książki, magiczne soczewki, samoprowadzące się samochody. Wszystko to jest tylko małą częścią wielkiej niewiedzy, w jakiej żyje nie tylko nasz bohater ale i wszyscy ludzie. Czytając książkę ma się wrażenie, jakby autor siedział obok czytelnika i opowiadał mu tę historię osobiście. To, co dostajemy w pierwszym tomie przygód Alcatraza, powoduje, że zaczynamy wątpić w otaczający nas świat i zadajemy sobie pytanie: „Czy aby rzeczywiście nie żyjemy w Matrixie?”
Polecam wszystkim starszym fanom fantastyki (12+), którzy nie boją się fikcji na najwyższym poziomie. 

PS. Książka zawiera również rewelacyjne ilustracje, które wzbogacają całą historię.





czwartek, 9 lutego 2017

Tajemnica Klejnotu Nefertiti, seria: Kroniki Archeo


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA MATEMATYKI AGNIESZKA

Jeżeli marzycie o tym, by w środku mroźnej zimy przenieść się w cieplejsze rejony świata, to „Tajemnica Klejnotu Nefertiti”, czyli pierwsza część cyklu „Kroniki Archeo” będzie świetnym wyborem!
Głównymi bohaterami powieści są dzieci: polskie rodzeństwo Ania i Bartek oraz ich znajomi: Mary Jane i jej młodsi bracia bliźniacy, Martin i Jim. Cała piątka towarzyszy swoim rodzicom-archeologom w wyprawie do Egiptu, gdzie przeżywa niezapomniane przygody. Dzięki pewnej starszej pani, którą przypadkiem poznają w hotelu, dzieci wpadają na trop tajemniczego skarbu! Oczywiście nie tylko piątka naszych bohaterów jest na tropie zaginionego grobowca… Kto pierwszy rozwikła starożytne sekrety i odnajdzie tytułowy klejnot?
Przyjaciele przeżywają przygodę za przygodą, a czytelnik wraz z nimi jest wciągany w kolejne zagadki i tajemnice. Książka jest bogato ilustrowana, można w niej znaleźć dodatkowe objaśnienia trudnych pojęć, wzmianki historyczne czy mapki. To rozrywka z dużą porcją wiedzy!
Jeżeli lubicie książki przygodowe z wartką akcją, okraszone dużą porcją humoru, to polubicie „Kroniki Archeo”. Jak zapewnia wydawca, Zielona Sowa, książkę czyta się jednym tchem! 

poniedziałek, 6 lutego 2017

Wojownicy, Ogień i lód


*RECENZJA PRZYJACIELA*
POLECA ŁUCJA ZE SZKOŁY W  BACHORZEWIE

Ognista Łapa został wojownikiem Klanu Pioruna i od teraz zwie się Ognistym Sercem. Do lasu zawitała pora nagich drzew. Klan Wiatru, wcześniej wygnany przez Klan Cienia, z pomocą Ognistego Serca i Szarej Pręgi wracają na swoje terytorium. Tymczasem rudy kocur zostaje mentorem – jego uczennica, Rozżarzona Łapa jest niecierpliwa, ale za to wyjątkowo chętna do treningów. Okolica jest jednak niebezpieczna – Klan Rzeki i Klan Cienia zawarli sojusz, tym samym zagrażając Klanowi Pioruna. Ogniste Serce martwi się czymś innym – zachowaniem Szarej Pręgi…
 „Ogień i lód ” to niesamowita kontynuacja powieści „Ucieczka w dzicz”.  Jest wspaniałą lekturą dla czytelników w każdym wieku!

niedziela, 5 lutego 2017

Wojownicy, Ucieczka w dzicz


*RECENZJA PRZYJACIELA*
POLECA ŁUCJA ZE SZKOŁY W  BACHORZEWIE

Erin Hunter, „Ucieczka w dzicz”, seria: „Wojownicy”

Rdzawy, młody kot domowy kocha obserwować las i marzy by przekroczyć płot dzielący go od lasu. Pewnego dnia postanawia spełnić swoje marzenia i rusza w dzicz. Tam spotyka ucznia Klanu Pioruna – Szarą Łapę. Zaczynają walkę, którą przerywa im Błękitna Gwiazda, przywódczyni Klanu Pioruna. Rdzawy, który zawsze pragnął polować i żyć na wolności, bez wahania przyłącza się do nich. W obozie klanu wszyscy z niego kpią, lecz kocur nie poddaje się. Otrzymuje imię Ognista Łapa i rozpoczyna szkolenie na wojownika. Uczy się polować, walczyć i zapomina o życiu pieszczocha. Teraz liczy się tylko klan. „ Ucieczka w dzicz ” jest książką pełną przygód, walk, kocich osobliwości i fantastyki. Książką, od której nie da się oderwać.

czwartek, 2 lutego 2017

Dziennik cwaniaczka, Rodrick rządzi #60


*RECENZJA UCZNIA*
POLECA OLA Z VI B

Książka opowiada o ciekawych przygodach chłopca o imieniu Greg. Greg nie spędził zbyt udanych wakacji gdyż jego tata zapisał go do sekcji pływackiej .Tata Grega wierzył, że gdy  Greg dorośnie będzie sławnym pływakiem. Z tego powodu nigdzie nie wyjechali na wakacje. Rodrick brat Grega odkrywa, że brat prowadzi dziennik. Tajemnica może się szybko wydać. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.


Zapiski Luzaka, Skazany na sukces #30


*RECENZJA UCZNIA*
POLECA MAŁGOSIA Z VI B

Natan Write to uczeń szkoły podstawowej. Nie jest to łatwe jak ma się zespół ,,Ujarzmij Małża’’. Codzienne przygody z przyjaciółmi ułatwiają mu to. Zawsze wieczorem rysuje komiksy. To jego hobby. Jego najlepszymi przyjaciółmi są De dee, Fransis, Teddy i Chad. Poznajemy jego rodzinę. Starsza siostra Holly jest wkurzająca, tata jest super, bo nie jest wkurzający.
Dlaczego Zapiski Luzaka czyta się tak szybko? - Ułatwiają to rysunki, które są rewelacyjnie narysowane. Książka wzbudza uśmiech na twarzach czytelników. Jednak ta książka może wiele nauczyć.


środa, 1 lutego 2017

Gregor i niedokończona przepowiednia


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA  JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

Suzanne Collins „Gregor i Niedokończona Przepowiednia”
(seria Kroniki Podziemia 1)

„Gregor poczuł się jak ostatni głupek. Nie wiedzieć czemu, uważał Podziemnych za zacofanych. Używali mieczy i nosili dziwne ubrania. Ale nie byli głupi. Jego tata zawsze twierdził, że nawet wśród jaskiniowców byli geniusze. Ktoś przecież wymyślił koło.”

Wyobraźcie sobie, że wchodzicie do dobrze znanego budynku w Nowym Stawie. Jest to miejsce, które znacie jak własną kieszeń. Aż tu nagle pewnego razu słyszycie dziwny hałas. Sprawdzacie skąd dochodzi i odnajdujecie niby zwykłą kratę. Ponieważ jesteście bardzo ciekawi, odsuwacie tę kratę i błyskawicznie zostajecie wciągnięci przez wir powietrza. To, co widzicie po chwili napełnia Was niedowierzaniem – pod Nowym Stawem znajduje się inny i zapierający dech w piersiach świat.
To właśnie spotkało Gregora i jego dwuletnią siostrę Botkę, którzy wraz z mamą, babcią i siostrą mieszkają w Nowym Jorku. Wizyta w pralni staje się początkiem niezwykłej przygody. Przeniesieni do Podziemia dzieci poznają jej niezwykłych mieszkańców – nie tylko ludzi, ale i nietoperze, karaluchy, pająki. Wszyscy żyją w zgodzie, ale ten spokój zostaje zagrożony przez szczury i ich króla, który pragnie zawładnąć całą krainą. Gregor pragnie tylko wrócić z siostrą do domu i nie chce angażować się w nadchodzący konflikt. Pojawi się jednak coś, co zmieni jego decyzję. Pozostaje jeszcze sprawa przepowiedni. W jaki sposób jest ona powiązana z Gregorem?

W trakcie lektury w naszej głowie rodzą się pytania: Czy dobry bohater jest zawsze dobry a ten zły zawsze pozostanie zły? Czy z karaluchem można się zaprzyjaźnić i zostać jego królewną? Jakie to uczucie latać na nietoperzu? Co to jest szmatka łapaczka i sala ulgi?

„Gregor i Niedokończona Przepowiednia” to nie tylko wartka akcja i fantastyczny świat, który poznajemy wraz z Gregorem i Botką. Jest to wspaniała historia, która daje nam wiele cennych lekcji – o uprzedzeniach, o odwadze, o zaufaniu, o bezinteresownej miłości i o spojrzeniu na świat oczami malutkiego dziecka. Może po jej lekturze Ty sam/sama inaczej spojrzysz na otaczający Cię świat.

Cała seria przygód Gregora dostępna jest w naszej bibliotece szkolnej. 

wtorek, 31 stycznia 2017

Dziennik cwaniaczka #59


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA  JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

„Kiedyś będę sławny, ale na razie utknąłem w gimnazjum z bandą półgłówków.”

Greg Heffley rozpoczyna naukę w gimnazjum. Nie jest to prosta sprawa biorąc pod uwagę fakt, że jest to miejsce, gdzie spotykają się różne dzieciaki – kujony, osiłki, chuderlaki, lizusy, rozrabiaki i normalni uczniowie. Z pierwszym dniem szkoły Greg zaczyna prowadzić dziennik, który ma być w przyszłości świadectwem jego wspaniałości. Opisuje w nim nie tylko wydarzenia szkolne, ale i zwykłe sytuacje dnia codziennego - Greg nie zawsze ma łatwo w życiu i nie wszystko idzie po jego myśli. Poznajemy rodzinę Greg’a, jego najlepszego przyjaciela Rowley’a, innych uczniów i nauczycieli.
I jest jeszcze ser, który nie bez przyczyny znalazł się na grzbiecie i pierwszej stronie książki. To właśnie on odegra największą rolę w tej całej historii.
Dlaczego „Dziennik Cwaniaczka” czyta się szybko i przyjemnie? To zdecydowanie zasługa rysunków, które wzbogacają całą historię. Książka w wielu miejscach wywołuje uśmiech na twarzy a czasami lekkie oburzenie ze strony czytelnika. Jest to jednak historia, która ma morał i może nas czegoś nauczyć.

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Pięcioro dzieci i "coś"


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA MATEMATYKI AGNIESZKA

„Po prostu nie należy chcieć rzeczy takich, których się nie chce”

„Pięcioro dzieci i coś” to jedna z moich ukochanych książek dzieciństwa. 
Bohaterami książki jest rodzeństwo, czyli tytułowe pięcioro dzieci: Antea, Janeczka, Robert, Cyryl i najmłodszy Baranek. Cała piątka wraz z rodzicami opuszcza latem Londyn i przyjeżdża na wieś, do Białego Dworku, gdzie czeka na nich całe mnóstwo przygód. Podczas nieobecności rodziców dzieci odwiedzają pobliski kamieniołom i odkrywają w nim tajemniczego stworka, Piaskoludka. Chcielibyście wiedzieć, jak wygląda to stworzonko?

„Oczka miało osadzone na długich rożkach, jak oczka ślimaka, i mogło je wysuwać i wciągać zupełnie jak lunety; uszka miało podobne do uszu nietoperza, a pękaty tułów był w kształcie pająka, tylko pokryty gęstym a miękkim futerkiem; nóżki i rączki miało też „futerkowe”, a dłonie i stopy całkiem jak u małpy”

Okazuje się, że ów Piaskoludek, istota niezbyt miła dla innych i mająca swoje humory, potrafi spełniać życzenia.
Codziennie tylko jedno, a czar pryska wraz z zachodem słońca.
Dzięki niemu i spełnianym pragnieniom, dzieci przeżywają niezapomniane przygody. Stają się najpiękniejsze na świecie, są posiadaczami niesamowitych bogactw, potrafią latać czy trafiają do oblężonego zamku. Nie zawsze dobrze przemyślane życzenia rodzeństwa są również źródłem ich tarapatów, z których na szczęście dzieci wychodzą obronną ręką, dzięki swoim pomysłom, współpracy i lojalności.

Książka jest pięknie wydana, ma twardą oprawę i uroczą tasiemkę-zakładkę. Czytanie umilają ilustracje Marii Orłowskiej-Gabryś. Jeśli lubicie odrobinę magii na co dzień, koniecznie sięgnijcie po „Pięcioro dzieci i coś”!

niedziela, 29 stycznia 2017

Sherlock, Lupin i ja, Tro czarnej damy #41



*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA  JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

„Myślę, że nikt nie będzie mógł mi zaprzeczyć, jeżeli napiszę, że byłam pierwszą i jedyną przyjaciółką Sherlocka Holmesa – tego słynnego detektywa. Jednak kiedy się poznaliśmy, on nie był jeszcze detektywem, ani tym bardziej słynny. Ja miałam dwanaście lat, a on był niewiele starszy ode mnie.
Było lato.”

Co łączy największego złodzieja i największego detektywa wszechczasów ze zwykłą dziewczyną spotkaną podczas wakacji w nadmorskim miasteczku we Francji? Oprócz tego, że są dziećmi to można by powiedzieć, że nic. I tu do akcji wkracza trup na plaży, zaginiona kolia i tajemnicza postać na dachach domów. Dzieci rozpoczynają śledztwo na własną rękę. Przesłuchania, poszukiwania tropów, pościgi i niebezpieczeństwo – to tylko przedsmak tego, co czeka naszą trójkę.

Całą historię opowiada nam Irene. To dzięki niej poznajemy naszych bohaterów, ich rodziny, problemy dnia codziennego i widzimy, jak powoli rodzi się ich przyjaźń. Sherlock i Lupin traktują Irene jak równą sobie (co w 1870 roku było raczej nie do pomyślenia), ale dziewczynka też potrafi postawić na swoim i pomimo strachu dzielnie stawia czoło różnym wyzwaniom i niebezpieczeństwom.

„Sherlock, Lupin i ja. Trio czarnej damy” to świetna pozycja dla miłośników zagadek, którzy nie boją się wspólnie z bohaterami podjąć śledztwa.
I nawet jeżeli wydaje Ci się, że jesteś tak inteligentny(a) jak Sherlock i tak zwinny(a) jak Lupin, to zakończenie książki i tak Cię zaskoczy.

sobota, 28 stycznia 2017

Baśnie polskie, Szklana Góra


*RECENZJA RODZICA*
POLECA MAMA, ALEKSANDRA K.

Od dzieciństwa znamy mnóstwo baśni i legend pochodzących z innych krajów. Najbardziej popularne są autorstwa  
H. Ch. Andersena, Charlesa Perraulta braci Grimm. 
Jednak nasze polskie baśnie i legendy też są piękne, s
zczególnie te, które pochodzą z bliskich nam regionów. 
Z wielką przyjemnością polecam „Szklaną Górę” 
z cyklu „Baśnie i legendy polskie” w opracowaniu Liliany Bardijewskiej 
jako lekturę, która może przybliżyć dzieciom różne zakątki Polski, 
a także przekazać wiele wartości.
„Szklana Góra” to legenda z Warmii. 
Opowiada ona o tym, jak bardzo człowiekowi potrzebny jest 
do szczęśliwego życia drugi człowiek. 
Nie złoto, diamenty i inne świecidełka, nie wspaniałe stroje, klejnoty 
tylko dobry człowiek. Czy łatwo do szczęścia dotrzeć? 
Myślę, że trzeba się bardzo natrudzić i wykazać, 
by osiągnąć to, co najpiękniejsze. 
Tak jak niełatwa była droga Jasia, bohatera legendy „Szklana Góra”, 
jednak poprzez dobre uczynki i wielkie serce osiągnął to, 
o czym inni mogli tylko pomarzyć. 
W jaki sposób Jaś tego dokonał, dowiecie się 
z pięknie wydanej i ilustrowanej książki.
Dodatkowym atutem jest płyta ze słuchowiskiem, 
zamieszczona w książce. Dzięki temu, że dziecko może odsłuchać bajkę, uczy się pięknego czytania. Poprzez słuchanie nabiera umiejętności odtwarzania, 
a także kształtuje percepcję słuchową.  
Możemy również kształtować koordynację słuchowo – wzrokową 
poprzez oglądanie ilustracji czy śledzenie tekstu. 
Zajęcia z książką można w różny sposób urozmaicać. 
Można poprosić dzieci, by w trakcie czytania zwróciły uwagę na słowo 
np. koń i gdy tylko usłyszą ten wyraz, mają udawać galop koński. 
Dzieci bardzo lubią takie zabawy, 
a dzięki nim kształtujemy odpowiednie percepcje. 
Polecam takie ćwiczenia dzieciom dyslektycznym.  
Maluchy także nie będą się nudzić, gdy włączymy im bajeczkę 
i razem z nimi będziemy oglądać ilustrację. 
Dla niecierpliwych maluszków - polecam  oglądanie ilustracji 
i krótkie opowiadanie treści zamiast czytania.

Kot, który zgubił dom


*RECENZJA PRZYJACIELA*
POLECA IWONA Z LEGNICY

Książka Ewy Nowak „Kot, który zgubił dom”
to wzruszająca historia rodziny, która ucieka ze swojego, 
ogarniętego wojną kraju. 
Podczas dramatycznej przeprawy pontonem z Iraku do Grecji 
dzieci gubią swojego ukochanego kota Kunkusha. 
Strata pupila i przeprowadzka w nowe miejsce powoduje wielki smutek. 
Rodzina po raz kolejny musi zmienić miejsce zamieszkania 
i przeprowadzić się do Norwegii. 
W tym zamieszaniu odzyskanie kota wydaje się niemożliwe. 
Czy jednak na pewno? 
Czy znajdą się dobrzy ludzie, 
wolontariusze którzy pomogą w akcji łączenia rodzin? 
Ta poruszająca historia oparta jest na faktach. 
Sięgnij po książkę i sam się przekonaj,
czy możliwe jest szczęśliwe zakończenie.

piątek, 27 stycznia 2017

Zuzka w necie i w realu


*RECENZJA PRZYJACIELA*
POLECA ZUZIA Z ŁODZI

Zuzia zachęca Was do przeczytania książki nietypowo, bo filmowo! 
Obejrzyjcie koniecznie!


poniedziałek, 23 stycznia 2017

Bajkowa mozaika


*RECENZJA RODZICA*
POLECA MAMA, ALEKSANDRA K.

National Geographic kojarzy się z magazynem, 
zamieszczającym artykuły i fotografie 
dotyczące historii i kultury rozmaitych miejsc na Ziemi. 
Jest także wydawnictwem publikującym wspaniale opracowane książki. 
Proponuję przeczytać "Bajkową mozaikę", książkę tegoż właśnie wydawnictwa, 
w której można znaleźć bajki z Polski, Hiszpanii, Czech, Białorusi, Ukrainy, Rosji, Turcji, Gruzji, Iraku, Wietnamu oraz Kultury Żydowskiej i Romskiej. 
Dlaczego w tytule znajduje się słowo mozaika? 
Jak tłumaczy Marta Piegat - Kaczmarczyk z Polskiego Forum Migracyjnego, 
"mozaika, to coś bardzo pięknego i wyjątkowego. 
Tworzą ją różne maleńkie elementy. 
Każdy z nich jest inny, ale kiedy są blisko siebie, 
wtedy powstaje z nich piękny obraz.". 
Trzymając w ręku "Bajkową mozaikę" 
możemy dostrzec obraz najpiękniejszych bajek. 
Opowiadają one o ludzkich uczuciach i przeżyciach, 
każda inaczej, bo pochodzi z innego kraju. 
Nie bez przyczyny, jako pierwsza, znalazła się bajka Anny Kaszubskiej 
"Najpiękniejszy obraz świata". 
Opowiada ona o chłopcu z Grenlandii, 
który chciał dla swojej babci narysować obraz, 
zawierający w sobie wszystkie kolory świata. 
Niestety na Grenlandii dominuje czerń i biel. 
Czy ktoś mu pomógł spełnić marzenie?    
"Na szerokiej rzece pomiędzy dwoma państwami - Czekolandią i Polandią - stał piękny zamek z wieloma wieżami, komnatami i ogromną salą balową." 
Taki wstęp przeczytamy w bajce Haliny Mlynkowej "Noc świętojańska". 
Co dzieje się dalej i jakie jeszcze ciekawostki mają dla nas znani cudzoziemcy 
dowiemy się, gdy sięgniemy po "Bajkową mozaikę". 
Polecam wszystkim, nawet dorosłym. 
Może uda się wam odnaleźć kawałeczek swojego dzieciństwa? 
A może w wielokulturowej mozaice odnajdziecie kawałeczek Polski?
Publikacja ta zawiera dodatkowo informacje o ludziach, 
którzy swoje bajki dzieciństwa opowiedzieli.
 Możemy się dowiedzieć ciekawostek o dzieciństwie 
Haliny Mlynkowej, Conrado Moreno 
czy znanego tancerza, choreografa i prezentera telewizyjnego Michała Piróg. 
Nauczmy nasze dzieci, by dostrzegały piękno w innych kulturach. 
By zrozumiały, że każdy kraj ma prawo do swojej kultury, swoich wierzeń, 
swojej inności i nie ma sensu tego negować. 
Warto zaś to dostrzegać, pielęgnować i promować.

Opowieści z Narnii, Lew, czarownica i stara szafa #165


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA JĘZYKA ANGIELSKIEGO MAŁGORZATA

„Nie powinno się nigdy zatrzaskiwać za sobą drzwi, gdy wchodzi się do szafy.”

Czy ktokolwiek z Was zastanawiał się, 
jakie cuda kryją stojące na strychu lub u dziadków olbrzymie stare szafy? 
Czy ktokolwiek z Was sprawdzał, czy za płaszczami, futrami i innymi ubraniami 
nie ma przypadkiem tajemnego przejścia do innego magicznego świata? 
Od takiej to starej szafy rozpoczyna się przygoda czwórki rodzeństwa: 
Piotra, Zuzanny, Edmunda i Łucji. 
To właśnie Łucja przez przypadek odkrywa tajemne przejście do Narnii 
i opowiada o niej pozostałym, którzy początkowo nie wierzą siostrze. 
Dopiero kiedy sami zostają przeniesieni do tej mroźnej krainy 
i spotykają jej mieszkańców zauważają jak źle potraktowali Łucję. 
Tak zaczyna się wielka przygoda i walka o powrót wiosny do Narnii. 
Kogo spotkają na swojej drodze? 
Kto okaże się sprzymierzeńcem a kto wrogiem? 
Czy wiosna powróci do Narnii? 
O tym możecie się przekonać sięgając po książkę.  

„Lew, czarownica i stara szafa” to coś więcej niż tylko cudowna Narnia 
z niezwykłymi mieszkańcami, zła czarownica i czwórka odważnych dzieci. 
To historia o odwadze i poświęceniu, o błędnych decyzjach i przebaczeniu, 
o zaufaniu i wierze w drugiego człowieka. 
W tej książce każdy (zarówno dziecko jak i dorosły) znajdzie coś dla siebie.

(Książka przeczytana przez wychowawcę 
w ramach projektu klasy VIb „Zalajkuj czytanie”)

Bakterie do kwadratu


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA MATEMATYKI AGNIESZKA

Głównym bohaterem książki jest dziewięcioletni Filip, 
który uwielbia zadawać pytania. 
Na pytania chłopca najchętniej odpowiada jego dziadek, 
emerytowany nauczyciel liceum, który uczył młodzież przez 40 lat 
i o matematyce wie prawie wszystko. 
Rozmowy z wnuczkiem o tym, co wydarzyło się w szkole lub w domu, 
stają się pretekstem do naukowych wypraw po fascynującej krainie matematyki.
Krótkie opowieści ukazują największe matematyczne odkrycia i twierdzenia 
od starożytności po dzień dzisiejszy, 
pokazując, że matematykę można spotkać dosłownie wszędzie. 
Książkę wydano w twardej okładce, 
a czytanie uprzyjemniają miłe dla oka ilustracje. 
Razem z Filipem zarażamy się pasją dziadka, 
który prostym językiem i w bardzo przystępny sposób 
przedstawia ważne matematyczne zagadnienia. 
W jaki sposób mnożą się bakterie, 
jak zaszyfrować wiadomość używając liter i cyfr, 
co to jest silnia i do czego może nam się przydać, 
czy matematyka jest subiektywna czy obiektywna 
– to tylko niektóre z pytań, na które znajdziecie odpowiedź w tej książce.
Zapraszam do krainy liczb, figur i symboli!
 Mając takich przewodników jak Filip i jego dziadek,
odkryjecie niesamowite tajemnice królowej nauk.
Jak zapewnia wydawca, wydawnictwo Adamada
jest to książka dla wszystkich, tych, którzy matematykę uwielbiają, 
ale i tych, którzy nie darzą jej sympatią. 
Po prostu dla każdego.

sobota, 21 stycznia 2017

Koszmarny Karolek ma urodziny #81


*RECENZJA RODZICA*
POLECA MAMA MAGDALENA S.

Jak zapewne większość dzieci wie, 
Karolek jest nie lada "koszmarnym", zbuntowanym i przekornym chłopcem 🙂 
Niektórym z was jest to pewnie nieobce 😉 
Ale dla otoczenia Karolka bywa to czasem troszkę uciążliwe. 
Ta książka opowiada o przygotowaniach Karolka do jego kolejnych urodzin. 
Muszę przyznać, jako mama, że chyba rwałabym sobie włosy z głowy, gdyby mój własny, prywatny syn, stworzył taką listę gości, taką listę prezentów i taaaką listę urodzinowych dań 😉 
A jeszcze bardziej bym je rwała, gdyby w taki sposób, jak Karolek świętował swoje urodziny 🙂 
Ale jako zwariowana recenzentka uważam, 
że miło się czyta o psikusach tego chłopca, 
gdyż w każdym z nas mieszka mały chochlik, 
który pragnie się od czasu do czasu uwolnić z ram, 
tego co trzeba i czego nie wypada. 
Zatem czytajcie, planujcie swoje przyjęcie i razem z Karolkiem dręczcie
doskonałego Damianka 😀

piątek, 20 stycznia 2017

Jacek Placek, Moja nauczycielka jest wilkołakiem #49


*RECENZJA NAUCZYCIELA*
POLECA NAUCZYCIELKA MATEMATYKI AGNIESZKA

Jako nauczycielka matematyki wprost nie mogę się oprzeć, by nie polecić przygód Jacka Placka!
„Jacek Placek. Moja nauczycielka jest wilkołakiem” 
to zbiór trzech zabawnych opowieści 
o nieprawdopodobnych przygodach małego chłopca. 
W roli głównego bohatera oraz narratora książki 
występuje właśnie tytułowy Jacek.
Pierwsza z opowieści to historia nauczycielki rachunków, pani Paciorek, 
która zamieniła się w prawdziwego wilkołaka! 
Jesteście w stanie to sobie wyobrazić? 
Brrr! Mam nadzieję, że mi się to nie przytrafi!


Dwie następne opowieści, 
historia opiekunki Jacka oraz szkolnej wycieczki do muzeum, 
również obfitują w nieprawdopodobne zdarzenia 
i spotkania z tajemniczymi istotami. 
Oczywiście sam Jacek upiera się, że to wszystko działo się naprawdę 
oraz samodzielnie ilustruje swoje przygody.
Nie zdradzę więcej szczegółów, ale jestem przekonana, 
że polubicie sympatycznego i niesfornego Jacka. 
Z nim nie sposób się nudzić :)
Książka ma spory druk, zabawne ołówkowe ilustracje 
i czyta się ją jednym tchem. Szczerze polecam!
PS. Wydano całą serię książeczek o Jacku, 
więc możecie śmiało szukać innych tytułów.

Photo: Ilustracja wilkołaka pochodzi z książki i jest autorstwa Jacka Placka


Wielka księga papieroplastyki #143

Książka autorstwa Alaistara Smitha dla wszystkich miłośników prac plastycznych! 
Znajdziecie w niej projekty masek, kart pocztowych, 
kukiełek, samolotów i latawców.
Każdy projekt zawiera szczegółową, ilustrowaną instrukcję krok po kroku.
Wszystko oczywiście z papieru!
Miska z tektury - żaden problem! 
Maska karnawałowa - wystarczy się zainspirować!
Z tą książką na pewno nie będziesz się nudzić.



Opowieści z Narnii, Ostatnia bitwa #171


Opowieści z Narnii, Siostrzeniec czarodzieja #170


Opowieści z Narnii, Koń i jego chłopiec #169


Opowieści z Narnii, Srebrne krzesło #168


Opowieści z Narnii, Podróż “Wędrowca do świtu” #167


Opowieści z Narnii, Książę Kaspian #166


Tytus, Romek i Atomek, księga XIII #164


Tomek Łebski, Ma (chrapkę na) smakołyki #178


Tomek Łebski, Wymiata (prawie zawsze) #177


Tomek Łebski, I jego (zazwyczaj) łebskie pomysły #176


Tomek Łebski, I wszystko gra (mniej więcej) #175


czwartek, 19 stycznia 2017

Koszmarny Karolek i megabombowa machina czasowa #80


Człowiek z czerwoną choragiewką #127


Hihopter #116


Mój Świat, Piłka nożna #105


Disney, Kopciuszek


Doktor Dolittle i jego zwierzęta #96 #173




Kolacja na Titanicu #51


Twierdzenie papugi #42